Na Przystanku Choszczówka od trzech lat, wysiadają wspaniali artyści, z potężnym
dorobkiem, tzw. twórcy zapoznani. I chwała organizatorom za to. Ale tym razem,
czyli na grudniowym koncercie, zdarzyło się coś jeszcze. I to coś naprawdę wartościowego,
czyli występ pięknych dwudziestoletnich, a może jeszcze nastoletnich artystów, Kaliny
Małczyńskiej i Jędrka Czerwonogrodzkiego.
Nie musieli na Przystanku wysiadać, nie
przyjechali z daleka. Nasi ci oni, z Choszczówki. Zaśpiewali trzy utwory i z
miejsca uwiedli słuchaczy. To był dobry występ i udany debiut na Scenie
Przystanku. Zachwycił i wzruszył. Mnie szczególnie podobały się wykonania
solowe.
I, żeby nie było, że to patriotyzm lokalny zadecydował, klaskali nie
tylko mieszkańcy Choszczówki i nie tylko oni komplementowali młodych wykonawców.
Reasumując, świetny to był pomysł, wart kontynuacji. Supporty mogłyby
stać się stałym elementem koncertów w Dzikim Zakątku. Niech komputer losuje
kolejnych wykonawców, równie trafnie jak tym razem.
:)
OdpowiedzUsuń