piątek, 15 grudnia 2017

Jak to na Choszczówce ładnie, kiedy śniegu choć ciut spadnie

Uwielbiam te poranki, kiedy za oknem odkrywam biały świat, a jedyne ślady na śniegu to te pozostawione przez wędrujące po dachach ptaki. Zima ma być ze śniegiem i już. I w zasadzie jakiś śnieg tu na Choszczówce zawsze mamy. Czasami nawet mamy go po uszy i wtedy sympatia do śnieżnej aury u większości współobywateli się gdzieś ulatnia.

Jak będzie tej zimy? Trudno zawyrokować nawet specjalistom.  

W Warszawie panuje ponoć klimatyczny i pogodowy bałagan. Jak to stolica – Warszawa jest duża i zróżnicowana pod względem zabudowy i zieleni. No i jeszcze ta królowa polskich rzek – Wisła – rozdziela ją na dwie części. Przekroczenie Wisły oznacza często drastyczną zmianę temperatury.  Po lewej stronie pada ponoć częściej, ale krócej i mniej intensywniej. Po prawej mamy za to więcej burz. Co z tego wynika? Ano, że jak już zacznie w ogóle śnieżyć, to u nas  będzie śnieg prawdziwy.

Krzysztof Piasecki, prowadzący fan page'a „Pogoda w stolicy, jak i w okolicy” twierdzi, że Białołęka należy do dzielnic najzimniejszych i pisze, że: „Bywało, że kiedy w centrum było 2-3 stopni "na plusie" to na Białołęce notowałem już -7/-8 stopni”. A zatem, jak już zrobi się zimno, to u nas będzie lodowato.



Podsumowując, będzie zima na Choszczówce. Prawdziwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz