piątek, 14 grudnia 2018

Idą Święta



Choszczówka czeka na Święta. Póki co, zbyt świątecznie nie wygląda. Przejście podziemne pod torami wydaje się jeszcze bardziej ponure niż zwykle. Wilgotne, żółtawe i brzydkie. Może i niepotrzebnie się czepiam, bo przecież najważniejsza jest użyteczność. Piękno to kwestia dalsza. A przejście jest użyteczne. Można się dzięki niemu bezpiecznie przemieścić z peronu na peron, z jednej strony Choszczówki na drugą. Pomysły na upiększenie, typu: kontrolowane graffiti, gablota wystawiennicza, były, ale spełzły na niczym. Nie znalazł się nikt, kto chciałby i potrafiłby wziąć sprawę w swoje ręce.  


Co więcej? Otóż zniknęła samoobsługowa stacja naprawy rowerów, ta na Piwoniowej. Mam nadzieję, że została schowana na zimę, a nie skradziona. Żeby tylko przypomniano sobie o niej z nastaniem wiosny i ustawiono w tym samym miejscu. Przywykliśmy, że jest. Nie wiem natomiast, bo nie sprawdziłam, co dzieje się z naszymi biblioteczkami na świeżym powietrzu. Czy ktoś o nich pamiętał i zabezpieczył na zimę? Szkoda by było, gdyby te intelektualne karmniki uległy uszkodzeniu.

Kominy zaczynają dymić, ale nie będę o tym pisała, bo wszyscy o tym ostatnio piszą, więc aby nie było banalnie, muszę się do tematu przygotować.   

Wracając do Świąt, co to idą i za mniej więcej tydzień przyjdą... Chciałoby się zaapelować do sąsiadów, by swe domostwa rozświetlili, by poobwieszali drzewa i dachy światełkami. By było choinkowo i radośnie. Ale … niestety nie wypada. Światełka to elektryczność, elektryczność w Polsce to węgiel, węgiel to CO2.  Co2  to globalne ocieplenie. Globalne ocieplenie to koniec naszego gatunku, a potem jeszcze koniec naszej planety.

I już sama nie wiem. Potrzebne nam te światełka czy nie? Pora zdecydować, bo Święta tuż tuż.


1 komentarz: