Jak to na Choszczówce ładnie, kiedy śniegu choć ciut spadnie
Uwielbiam te poranki, kiedy za oknem odkrywam biały
świat, a jedyne ślady na śniegu to te pozostawione przez wędrujące po dachach
ptaki. Zima ma być ze śniegiem i już. I w zasadzie jakiś śnieg tu na
Choszczówce zawsze mamy. Czasami nawet mamy go po uszy i wtedy sympatia do śnieżnej
aury u większości współobywateli się gdzieś ulatnia.
Jak będzie tej zimy? Trudno zawyrokować nawet
specjalistom.
W Warszawie panuje ponoć klimatyczny i pogodowy
bałagan. Jak to stolica – Warszawa jest duża i zróżnicowana pod względem
zabudowy i zieleni. No i jeszcze ta królowa polskich rzek – Wisła – rozdziela
ją na dwie części. Przekroczenie Wisły oznacza często drastyczną zmianę
temperatury. Po lewej stronie pada ponoć częściej, ale krócej i mniej
intensywniej. Po prawej mamy za to więcej burz. Co z tego wynika? Ano, że jak
już zacznie w ogóle śnieżyć, to u nas będzie śnieg prawdziwy.
Krzysztof Piasecki, prowadzący fan page'a „Pogoda w
stolicy, jak i w okolicy” twierdzi, że Białołęka należy do dzielnic
najzimniejszych i pisze, że: „Bywało, że kiedy w centrum było 2-3 stopni
"na plusie" to na Białołęce notowałem już -7/-8 stopni”. A zatem,
jak już zrobi się zimno, to u nas będzie lodowato.
Tak to pisałam dokładnie 3 lata temu, a przecież wciąż brzmi aktualnie. Zwłaszcza ta tęsknota za śniegiem.
Czyten czrny kot to Twój?
OdpowiedzUsuńSąsiadki. A w zasadzie wspólny, bo wszędzie czuje się jak u siebie.
OdpowiedzUsuń