piątek, 18 maja 2018

Życie koncerty daje nam



Już po koncercie, ale wrażenia zostały. Mocne. W czwartek, 17 maja 2018 roku, na Przystanku Choszczówka wysiedli bowiem: Adam Nowak - śpiew i gitara, Jarek Treliński – gitara oraz Karim Martusewicz – kontrabas, czyli Adam Nowak i Akustyk Amigos. Układ satysfakcjonujący zarówno dla wielbicieli i wielbicielek Raz Dwa Trzy, jak i dla fanów i fanek Voo Voo. Publiczność w związku z powyższym nie zawiodła.  
Panowie – co było widać i słychać – lubią się i świetnie rozumieją. Są mistrzami improwizacji, co owocuje niespodziankami aranżacyjnymi w wykonywaniu nawet bardzo znanych utworów. Nic dwa razy się nie zdarza. Kompozycje własne, ale nie tylko. Teksty Adama Nowaka, ale także Osieckiej, Grechuty, Młynarskiego, Herberta i na sam koniec tekst Jana Nowaka, czyli syna Adama.



Na Scenie było wspaniale. A i poza Sceną, w tzw. tle, było w sam raz, a nawet lepiej. Ani za gorąco, ani za zimno. Ani za duszno, ani za przewiewnie. Przeciągów nie było. Włączających się w czasie koncertu komórek z konkurencyjną  muzyką nie zauważono. Drzewa za oknami pięknie szumiały i poruszały gałęziami. Wspaniale trzymały rytm. O melodii też nie zapominały.  Wieczór na Choszczówce zapadał powoli i dawał nadzieję, że chwila trwać będzie wiecznie. Niestety noc przejęła władzę i uświadomiła zebranym w Dzikim Zakątku, że wszystko, nawet koncert tria Adam Nowak i Akustyk Amigos ma swój koniec (a kij ma nawet dwa końce, o czym większość ludzi niejednokrotnie się przekonała).

Smutno, bo to był przecież już ostatni przed wakacjami koncert na Scenie Przystanku.  

Tytuł to parafraza słów jednej z wykonanych na koncercie piosenek. Jak to w niej było? Chyba tak: Życie rozrywki daje mi. Życie szanuję i podziwiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz