środa, 1 sierpnia 2018

Woda jest tak ciepła, że nie chłodzi



Jezioro, nasze, mazurskie, wygląda olśniewająco. Zwłaszcza, nomen omen, w słońcu. W te piękne letnie dni w niczym, jeśli chodzi o aparycję, nie ustępuje Adriatykowi. A w dodatku jest od Adriatyku cieplejsze. I, co bardzo ważne, nie jest słone. 

Donoszę, że po kilkunastoletniej przerwie usłyszałam ponownie zdanie, które mnie kiedyś, lata temu, mocno zachwyciło: Woda jest tak ciepła, że nie chłodzi. Wtedy wygłosił je pewien Czech szukający ochłody w praskim basenie; teraz - dżentelmen, goszczący na sąsiedniej działce, który w niedzielny poranek, z ewidentnymi objawami „postpiwnego” kaca (nietrudno zgadnąć, skąd to wiem), skoczył w nurty naszego jeziora. Rzeczywiście w takiej wodzie kaca się nie wyleczy, można za to w niej siedzieć i leżeć, pływać i nurkować, od rana do nocy, i ciągle za mało. ROBIĘ TO ZATEM PRACOWICIE, BO NIGDY NIE WIADOMO, KIEDY SIĘ TAKIE CIEPŁE MAZURSKIE LATO POWTÓRZY. 

1 komentarz:

  1. Ciepła woda, ale żar z nieba ledwie można wytrzymać, więc tylko w cieniu.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń