czwartek, 1 listopada 2018

CMENTARZ TARCHOMIŃSKI



Cmentarz przy Mehoffera ma już ponad 200 lat. Był to tzw. cmentarz w polu. Najstarsza o nim wzmianka pochodzi jednak dopiero z 1830 r. Skromnie się w tej zmiance nasza tarchomińska nekropolia prezentuje: 100 łokci kwadratowych, bez ogrodzenia, jedynie z krzyżem drewnianym. Taka sytuacja nie trwała długo. Wkrótce stanęła na cmentarzu kaplica murowana, a jego obszar systematycznie się powiększał. Warto wiedzieć, że cmentarz powstał na wydmowym wzgórzu. Był bezpieczny. Kiedy Wisła zalewała Tarchomin i Nowodwory woda mu nie zagrażała, co więcej mogli się na nim schronić uciekający przed powodzią mieszkańcy.

Przed II wojną światową w części cmentarza grzebano również ewangelików. Stał tam nawet drewniany zbór, w którym mieściła się szkółka niedzielna. W okolicy, m.in. w Świdrach, zamieszkiwało wielu kolonistów niemieckich. W 1943 r. , decyzją władz niemieckich, przesiedlono ich do Wielkopolski. Dziś można jeszcze odnaleźć kilka nagrobków z tamtego okresu.
Odwiedzając cmentarz przy Mehoffera warto zatrzymać się przy XIX-wiecznym grobie Josepha Labey’a, przy grobach harcerzy, żołnierzy Armii Krajowej, którzy wyruszyli z okolic Choszczówki, by wziąć udział w Powstaniu i oddali życie w jednej z bitew wrześniowych w Kampinosie. Warto pospacerować alejkami tego starego cmentarza i poszukać śladów przeszłości Białołęki.

2 komentarze:

  1. Od czterech lat odbywa się kwesta na Cmentarzu. Zbierane są datki na odnowienie najstarszych pomników. Odnowiono już kilka. Będąc na Cmentarzu warto wrzucić do skarbonki wolontariuszy pieniążek.

    OdpowiedzUsuń
  2. A może istnieje też konto, na które można i w innym terminie wpłacać jakieś datki?

    OdpowiedzUsuń