Nudno. Po bujnej w
wydarzenia jesieni, zimą powiało na Choszczówce nudą. Koncertów w Dzikim Zakątku póki
co nie ma. Pewnie dopiero wiosną ktoś wysiądzie na Przystanku
Choszczówka. Na słupie ogłoszeniowym przy
Piwoniowej smętnie powiewają resztki plakatów. W karmnikach z książkami
pustawo. I chyba słusznie. Książki nie lubią wilgoci.
Olimpiady zimowej nie ma. Szkoda, ale żeby była, musieliby znaleźć się
jacyś społecznie nastawieni milośnicy sportów zimowych. A o to niełatwo.
Sklepik przy Kłosowej nadal nie znalazł amatora. Nawet ładnie wygląda,
tyle że zamknięty i pożytku z niego żadnego. Na szczęście poczta rozświetla
nieco Kłosową, dodaje jej życia i na dodatek jest bardzo użyteczna.
Z żalem konstatuję, że niestety Choszczówka nie wypracowała sobie zimowych
rytuałów. Brakuje wydarzeń, które zacieśniałyby nasze sąsiedzkie relacje
również w tym chłodnawym z reguły okresie.
Jakie by mogły być te rytuały? Pojęcia nie mam, bo gdybym miała, to może
zaangażowałabym się w ich realizację.
Działający od 2009 r. w Warszawie, przy Centrum Wspierania Aktywności
Lokalnej CAL, Q-Ruch Sąsiedzki zachęcał pod koniec ubiegłego roku do
organizowania Podwórkowej Gwiazdki. Zgłosiło swój akces prawie 50 sąsiedztw
(nieźle to swoją drogą brzmi). Trudno odgadnąć, czy to pomysł dla Choszczówki,
ale może jakaś alternatywa takowej Gwiazdki by się nam przydała. Takie np.
wspólne ubieranie choinki na Placu Zabaw, albo sąsiedzkie spotkanie noworoczne
bądź „tłustoczwartkowe”? Z grzańcem i ciastami. Z muzyką lub bez muzyki. Tylko
gdzie to zrobić? Czy mamy takie miejsce?
Plac? Polanę?
Wspólnego lepienia bałwana nie proponuję, bo śniegu przymało. Ale może
kiedyś w śnieżnej przyszłości.
Na razie nic się jednak nie dzieje. Pomysłów brak. Może trzeba po prostu przespać te szare zimowe
miesiące. Sąsiedzi tak jakby podjęli tę ideę. Jacyś tacy mało widoczni. Grzeją
się przy kominkach, sądząc po stopniu wieczornego zadymienia naszego
wspaniałego osiedla.
Trzeba tę zimę jakoś przetrwać. Z gorąca herbatą. Z cytryna i z imbirem. O dobrych butach też warto pomyśleć. W końcu idzie luty. Byle do wiosny Drodzy Sasiedzi, byle do wiosny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz