niedziela, 22 grudnia 2019

PORA NA ŻYCZENIA



Na samym początku życzenia Świąt udanych, czyli dobrych, zdrowych i radosnych życzę. A teraz kto ma chęć niech dalej czyta.
         Świątecznego natchnienia postanowiłam poszukać w PŁOMYCZKU, czyli TYGODNIKU DLA MŁODSZYCH DZIECI.  I to w PŁOMYCZKU nie byle jakim, bo z 3 grudnia 1934 r.

         Nastrojowo będzie. I na tyle infantylnie, że powinno nawet w bardzo dorosłych dorosłych obudzić dziecko, stan wielce w okresie Bożego Narodzenia pożądany. Zacznę od wiersza St. Kossuthówny: „W ubogim kościółku szopka ustawiona, nad żłobkiem Najświętsza Panna pochylona. Jest sędziwy Józef, anioły z skrzydłami… Na progu stajenki doniczki z kwiatami”. Tak się wiersz zaczyna, a kończy kolędowo: „Lulajże, Jezuniu, Dzieciąteczko Boże, wśród darów pasterzy serce moje złożę!”
         Jak ktoś woli fabułę, to bardzo proszę. Jest przemiłe opowiadanie Almy Stodolskiej o miasteczku położonym tak daleko od jakiegokolwiek lasu, że mali mieszkańcy tego miasteczka o choince na święta tylko słyszały. I marzyły o niej, bo „Cóż to za święta bez choinki – prawda?” „W miasteczku mieszkał pewien dobry, stary doktór. Wiedział on dobrze, czem się dzieci martwią. Ten stary doktór był wielkim przyjacielem dzieci. Coś poszeptał z burmistrzem miasteczka i na jesieni sprowadzono do miasteczka piękny, duży świerk srebrzysty”. Świerk posadzono, oczywiście pośrodku Rynku, ogrodzono niskim płotkiem, by go w dnie targowe nikt nie uszkodził. Dzieci przygotowały ozdoby, ubrały nimi w Wigilię świerk, zapalono różnokolorowe świeczki i „Mój Boże, co to był za piękny widok”.
         U nas do lasu, co prawda, daleko nie jest. I drzewko znaleźć by się dało bez trudu, ale nie zmienia to faktu, że takiego wspólnotowego drzewka nie mamy. A miło by było świeczki wspólnie na nim zapalić, a jak nie świeczki to chociaż łąńcuch kolorowy zawiesić i kolędę wspólnie zaśpiewać.
         I jeszcze zagadka dla najmłodszych. Starsi też mogą spróbować odgadnąć.
„Jest sroga pani na świecie,
Znasz ją dobrze miłe dziecię.
Ma trzech synów:
Pierwszy-ostry, w uszy szczypie,
Drugi – miękki, w białe płatki,
Chociaż dobry – w oczy sypie,
Trzeci – twardy, jak szkło gładki.
Nazwij synów, nazwij matkę,
A rozwiążesz tę zagadkę”.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz