poniedziałek, 21 lutego 2022

Na lewo Choszczówka, na prawo Choszczówka, środkiem tory płyną

 


Skapcaniałam ostatnio. Ogólnie skapcanieliśmy. Swoją drogą, co to tak naprawdę znaczy? Kiedyś myślałam, że to to samo, co łażenie w kapciach, czyli syndrom fotela, a jak kto woli Felicjana Dulskiego.

A jednak nie. Słowo pochodzi z gwary lwowskiej. Z drugiej połowy XVIII wieku. Kapcan, zapożyczenie z ukraińskiego, znaczy kogoś niedołężnego, nieporadnego. Na tym nie koniec, bo to była również pożyczka z jidysz, a pierwotne źródło to język hebrajski. Rzeczownik „kabzan”, czyli żebrak. Doroszewski też dorzuca co nieco do tych rozważań. Kapcański, kapcaństwo to niechlujstwo, niedołęstwo.

A zatem, nie skapcaniałam, tylko doskwiera mi, i to z dużą częstotliwością, syndrom Dulskiego. Ale nie dziś. Dziś  stał się cud. Byłam na długim spacerze. Naprawdę długim i wspaniałym. Przy okazji odkryłam, jak bardzo Choszczówka z jednej strony torów wygląda inaczej niż ta z drugiej strony. Trochę na wzór prawo- i lewobrzeżnej Warszawy. Tylko jak tę stronność określić? Wisła płynie do Bałtyku. I łatwo zatem stwierdzić, gdzie jest prawa, a gdzie lewa strona. A dokąd płynie po torach Choszczówka? Do centrum Warszawy, czy też, odwrotnie, czyli tak jak Wisła, z Warszawy wypływa?

 

A swoją drogą warto posłuchać tej wspaniałej piosenki o naszej Warszawie:

https://staremelodie.pl/piosenka/1687/A_tu_jest_Warszawa

2 komentarze:

  1. Prawotorowa i lewotorowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. RACZEJ LEWO- I PRAWOSTRONNA. A MOŻE JESZCZE INACZEJ?

      Usuń