niedziela, 5 stycznia 2025

Choszczówka w śnieżnej aurze


Zawiało nas na biało, ale na szczęście nie zasypało. Choszczówka wypiękniała w mgnieniu oka. Ptaki ożywiły się wokół karmników. Koty tudzież. Wokół ptaków. W wolnej chwili śledzę kocie wędrówki po dachach, jako że jak nawet kot czmychnie, to i tak pozostawia ślady swojej ścieżki. Chyba, że śnieg mocno poprószy i wszystko pochłonie.

W Dzikim Zakątku ruszyła wypożyczalnia biegówek i kto chce, może pobiegać po leśnych drogach. Trzeba mieć nadzieję, że w tym roku ścieżki leśne będą doskonale pokryte śniegiem i jeżdżenie po nich to będzie sama przyjemność. Nie wiem, bo nigdy biegówek nie wypróbowałam. Opieram się na opiniach tych, co szusowali i są zachwyceni.

Ongiś w Dzikim można było zafundować sobie kulig. Zaprzęg konny, sanie, saneczki i lasy do dyspozycji. Może, jak śnieg dopisze, Dziki Zakątek wróci do tej inicjatywy. 

A poza tym wszystko w porządku. Pociągi nadal zatrzymują się na stacji Choszczówka. Te co zawsze, nowych też przybyło. Sklep na Kłosowej nadal zamknięty. Ogłoszenia; „Sprzedam” , „Wynajmę” wiszą albo na tych samych, albo nie na tych samych, co wcześniej posesjach. Mieszkańcy w weekendy tłumnie po lesie spacerują. W dni powszednie są prawie niewidoczni, jako że spiesznie do domów przemykają. Dziki, tym razem o prawdziwe dziki mi chodzi, a nie o Dziki Zakątek, co jakiś czas się pojawiają. Zwłaszcza wieczorowo-nocną porą. Na placu zabaw pusto. Z reguły pusto, bo czasami pojawiają się młodociani użytkownicy. Frekwencja na siłowni, z tym placem skorelowanej, chyba jeszcze niższa. Byle do wiosny. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz