W
Dzikim Zakątku ruszyła wypożyczalnia biegówek i kto chce, może pobiegać po leśnych
drogach. Trzeba mieć nadzieję, że w tym roku ścieżki leśne będą doskonale pokryte śniegiem i jeżdżenie po
nich to będzie sama przyjemność. Nie wiem, bo nigdy biegówek nie wypróbowałam. Opieram się na opiniach
tych, co szusowali i są zachwyceni.
Ongiś w Dzikim można było zafundować sobie kulig. Zaprzęg konny, sanie, saneczki i lasy do dyspozycji. Może, jak śnieg dopisze, Dziki Zakątek wróci do tej inicjatywy.
A poza tym wszystko w porządku. Pociągi nadal zatrzymują się na stacji Choszczówka. Te co zawsze, nowych też przybyło. Sklep na Kłosowej nadal zamknięty. Ogłoszenia; „Sprzedam” , „Wynajmę” wiszą albo na tych samych, albo nie na tych samych, co wcześniej posesjach. Mieszkańcy w weekendy tłumnie po lesie spacerują. W dni powszednie są prawie niewidoczni, jako że spiesznie do domów przemykają. Dziki, tym razem o prawdziwe dziki mi chodzi, a nie o Dziki Zakątek, co jakiś czas się pojawiają. Zwłaszcza wieczorowo-nocną porą. Na placu zabaw pusto. Z reguły pusto, bo czasami pojawiają się młodociani użytkownicy. Frekwencja na siłowni, z tym placem skorelowanej, chyba jeszcze niższa. Byle do wiosny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz