czwartek, 11 października 2018

LATIN JAZZ NA PRZYSTANKU



Trudno uwierzyć, ale to był już 20 koncert na Scenie Przystanku Choszczówka.  Nie wiem natomiast, po raz który na tej Scenie zakrólował jazz, i za bardzo liczyć mi się tego nie chce*, ale jedno jest pewne - jazz zakrólował.

Tym razem było „afro-latynosko”, jako że gościliśmy Marita Albán Juárez Quartet, czyli grupę założoną przez peruwiańsko-polskie rodzeństwo, wokalistkę Maritę i perkusistę Jose Manuela. Zespół istnieje od 2011 r.  W jego składzie jest jeszcze Dominik Wania – pianista znakomity i na dodatek profesor, i Andrzej Święs – kontrabasista. Ten ostatni zagrał na Przystanku już po raz drugi. I po raz drugi bardzo się publiczności spodobał.
 Muzyczne klimaty Brazylii, Peru, Kuby.  Muzycy mocno zagrali. Wokalistka przejmująco zaśpiewała. Świetnie się słuchało, a szczerze mówiąc, momentami i tańczyć się chciało, tak porywająca to muzyka, z temperamentem. Nawet kołysanki nie usypiały.  
Z kronikarskiego obowiązku donoszę, że znowu były stoliki. I znowu siedziało się wygodnie, z podparciem. I było gdzie odstawić szkło i porcelanę, gdy ręce mieliśmy zajęte oklaskami. Świeczki na stolikach też były. I piękny portret dla artystki, dzieło głównego zawiadowcy Przystanku Błażeja Malczyńskiego. 

*Obiecuję zrobić to w późniejszym terminie.

2 komentarze:

  1. Słoń nadepnął mi na ucho; nic więc dziwnego, że nie jestem melomanem; na JAZZ [ nawet] NA PRZYSTANKU bym się nie wybrała. Cenię sobie łagodną, spokojną muzykę; zwłaszcza piosenki z mojej młodości;
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię piosenki z mojej i moich rodziców młodości. A do jazzu się przyuczam i przyzwyczajam. I coraz bardziej mi ta muzyka odpowiada.

      Usuń